Najnowsze wpisy


lut 20 2012 Jeszcze o kupowaniu z INTELIGO za granicą....
Komentarze: 0
Z moich doświadczeń wynika (a kupuję sporo w USD za pomocą karty Inteligo), że przeliczają po normalnym kursie (bodajże NBP) i nie pobierają żadnych prowizji.

Nie dam głowy za to, że jest to kurs NBP ponieważ wszelkie obciążenia po zakupach w USD wyglądają tak, jak powinny więc nie chciało mi się sprawdzać czy to faktycznie jest kurs NBP, czy może PKO BP. W każdym razie po przeliczeniu 100 USD w waluty.onet.pl otrzymasz kwotę, jaką Ci Inteligo potrąci.
wydajnapraca : :
sty 02 2012 Jak nie stracić pieniędzy i czasu w niezyskownym...
Komentarze: 0
Wersja audio moim zdaniem byłaby wręcz gorsza, niż ebook, bo wiele zagadnień, jakie omawiam dotyczą rysowania projektu, albo tego jak układać instalację, a to lepiej pokazać na obrazku.


W takim razie postaw na prezentacje łączące dźwięk z obrazem typu articulate.com (przykład) lub w wersji mniej profesjonalnej, ale darmowej: slidecast.

1. Robisz slajdy w PowerPoint z obrazków w e-booku - im prostsze, tym lepiej.
2. Nagrywasz głos na zwykłym sprzęcie
3a. Synchronizujesz slajdy i dźwięk w jednym z powyższych narzędzi
3b. Zlecasz nam za 200 zł netto / 1h materiału oczyszczenie materiału, pocięcie i wyprodukowanie go w articulate.

Masz produkt multimedialny dużo bardziej zachęcający niż e-book bo, jak zauważył Mateusz, klient może zdobyć wiedzę pasywnie.

Dobra rada: na slajdach umieszczaj tylko rysunki i hasła - im więcej tekstu na slajdach, tym mniejsze zrozumienie tematu (zbadane przez amerykanów) - uczący będzie raz słuchał raz czytał, co powoduje utratę koncentracji.
 

Poza tym człowiek jest wzrokowcem i słuchanie konkretnych rad (to nie rozwój osobisty...) wymaga dużej koncentracji.


Błąd. Duża część ludzi jest słuchowcami.
 

Video byłoby lepsze, ale musiałoby zawierać te obrazki, a nie moją osobę.


Zgadzam się. Statyczne slajdy + narracja.

Piotrze, jak sądzisz, na ile mógłbym wtedy takie dwie wersje wycenić, jeśli ani treść, ani klient docelowy nie zmieniłby się, a zmianą (być może bardzo istotną) byłaby tylko forma, jak wyżej?

Ja osobiście przetestowałbym pod kątem generowanych zysków takie podejście:

Control: Sam e-book za 187 zł
Test A: Prezentacja on-line + e-book za 187 zł
Test B: Prezentacja on-line + e-book za 187 zł lub e-book za 97 zł

Po tym teście można by przetestować elastyczność cenową tej oferty windując cenę szkolenia w górę oraz wpływ wersji DVD na sprzedaż.
 

M.in. dlatego też zachęcam do sprzedaży własnych Ebooków przez Ekademię.


Chwała Ci za to Puszczenie oczka.
 

Teraz po prostu każdy koszt trzeba ciąć a kolejne rzeczy robić kosztem minimalnym, więc prezentację nagram sam na zwykłym sprzęcie, bez kamery, studia itd.


"Studio" w domu za grosze:

kup bardzo długi kabel do monitora kup bardzo długi kabel audio (mikrofon->komputer) lub mikrofon usb kup tanią klawiaturę i myszkę usb kup dobry hub usb i długi, dobrej jakości kabel USB

Zakupy te razem z prostym mikrofonem to może 200 zł-300 zł

Wybierz pokój z dywanem na podłodze, zasłonami i jak największą liczbą mebli - mniejsze echo. Wystaw cały komputer za drzwi pokoju W pokoju zostaw monitor, myszkę, klawiaturę i mikrofon Za mikrofonem postaw coś miękkiego, dużego i w kształcie lutery V lub U - np. poduszkę z sofy, aby dźwięk się nie odbijał od ścian. Dla najlepszego efektu nagrywaj późnym wieczorem albo w nocy.

Potem trzeba poprawić poziomy dźwięku, podkręcić nieco basy i jakość jest bardzo przyjemna... ale tutaj nie potrafię poradzić, bo to robi mój geniusz od dźwięku, Adam.

wydajnapraca : :
lis 10 2011 Zarządzanie wiedzą
Komentarze: 0
Jakbym słuchał siebie samego.

(z dodawania ciekawych i przydatnych miejsc w sieci do foldery "favorites" zrezygnowałem kiedy liczba linków przekroczyła tysiąc, - obecnie ulubione służą tylko jako szybkie łącza do często odwiedzanych serwisów typu banki, poczta, informacje..)


Tak samo.

Oto co ja robię aby nad tym zapanować.

Mam taki plik na Pulpicie: "Zobacz Tutaj!!!.txt" gdzie wrzucałem zawsze adresy stron do obejrzenia i adresy książek do kupienia... obecnie nie mam czasu na wracanie do tych miejsc. Ale to dobre na początek.

Ponadto mam obok lewej ręki terminarz - to, że był drogi nie pomogło pracować wydajniej Uśmiech. Tam zapisuję po prostu zadania jedno pod drugim z [] na początku. Jak zrobię to czarny mazak i zamazuję. Wcześniej zamazywałem długopisem ale robił się bałagan (wrażenie).

Oczywiście staram się co jakiś czas przeglądać stare zapiski i PRZEPISYWAĆ je od nowa. To bardzo pomaga. Jeśli mam 5 stron z zadaniami do zrobienia z czego sporo zrobiłem to warto wszystko co zostało przepisać na nowo.

Ponadto mam małe karteczki formatu A6 na stole przed klawiaturą na których zapisuję rzecz do zrobienia dzisiaj. Czego nie zrobię przepisuję na nową kartkę a starą wyrzucam.

Pomysły na artykuły i projekty zapisuję na kartkach z wyraźnym tytułem i wrzucam do teczki albo zapisuję w Word i wrzucam do katalogu pomysły (uzbierało się ok 100).

W ten sposób jestem troszkę zorganizowany. Codziennie mam masę nowych pomysłów i od razu je zapisuję na później.

Mam też katalog "Baza Wiedzy" z podkatalogami tematycznymi (Copywriting, Reklamy itd) gdzie wrzucam przeczytane artykuły. Jest tam też katalog "!ReadIt" gdzie materiał do przeczytania... mniej więcej na 3 miesięce ciągłego czytania Uśmiech.

Tyle moich doświadczeń nt. zarządzania wiedzą. Jest bardzo trudno. Najtudniej jest trzymać się listy "do zrobienia". Zawsze coś rozporszy uwagę.

Największym złodziejem czasu jest e-mail.
cze 22 2011 Cała prawda o R. Kiyosaki :(
Komentarze: 0

 

(...) lektura R.K. nie będzie mi już potrzebna. Całość opiera się bowiem na założeniach, które sukcesywnie wprowadza w życie Piotr i równolegle z nim coraz więcej osób.

Chyba wszyscy czytelnicy CNEB wpoili sobie już ideę dążenia do pasywnego dochodu, automatyzacji pracy i przewagi biznesu nad pracą na etacie. I moim zdaniem...



:lol:, nie zapominajmy o tym, że skadś mi się ten cały kult pasywnego dochodu wziął. Nie boję się słowa kult w odniesieniu do pasywnego dochodu, bo inaczej nie można nazwać podejścia do jednego pomysłu, jaki zaprezentowałem rok temu i jakim zaraziłem nie jedną osobę w naszej społeczności.

Nadal jednak sądzę, że zawdzięczam bardzo wiele RK. I trylogia jest już w moim zestawie lektur obowiązkowych dla dzieci. Sądzę, że posunę się do wynagrodzenia materialnego za sam fakt ich przeczytania. Gdybym był w stanie, dałbym pierwszą i drugą część trylogii każdemu mojemu czytelnikowi za darmo - i jestem tutaj śmiertelnie poważny.

A trzecia część? Mając w pamięci wypowiedź Mateusza i Wojciecha może ździwić fakt, że CNEB wygląda tak jak wygląda właśnie dzęki części trzeciej. Dokładnie Etapowi Trzeciemu: Jak zbudować solidny biznes.

Tak, w perspektywie czasu uważam również, że poradnik jest napisany trochę na siłę. Części o inwestowaniu nie specjalnie mnie pociągały (nie były tak dobrze napisane jak BoBo) ALE część o biznesie i trójkącie B-I to wszystko co mógłbym poradzić o robieniu biznesu. Te 36 z 400 stron dla mnie osobiście warte jest wydania 60 złotych, zwłaszcza jeśli ktoś chce dopiero budować biznes lub coś mu nie idzie.

sie 02 2010 Tekst motywujacy do wypelnienia ankiety
Komentarze: 2
Specem od NLP jest tutaj Piotr Łabuz (mój trener). Ja się mogę wypowiedzieć w kwestii "typowego" copwyritingu. Co robię. Na czerwono moje propozycje.

"Witam Cię graczu!


Na początek mocniej:

Graczu!


Naturalna odpowiedź gracza: "Co?"

Jestem Maciej "Krogoth" Wasyluk i podobnie jak Ty pasjonuję się grami multiplayer, a ściślej mówiąc ich sportową odmianą, czyli sportami elektronicznymi. Być może już o mnie słyszałeś i wiesz, że mocno propagowałem ideę eSportów zarówno w kraju, jak i za granicą. Miałem m.in. przyjemność organizowania CGL nr 1 i 2, czy też wspomagania WCG w ich pierwszych krokach stawianych w Polsce.

Dziś chciałbym Ci powiedzieć, że sporty elektroniczne nadal są dla mnie bardzo ważne i planuję ponowić swoje wysiłki w rozwijaniu tej wspaniałej rozrywki w naszym kraju. Tym razem jednak jestem bogatszy o to, co studiuję – wiedzę biznesową. Zapewne zastanawiasz się dlaczego wspomniałem o wiedzy biznesowej? Już Ci tłumaczę.


Do usunięcia. Nieistotne. Pamiętaj o zasadzie: "Klienta interesuje on sam". Ponieważ ten tekst też "sprzedaje" (ideę), gracza traktujemy jak klienta.

Te dwa akapity po prostu usuń. Ew. możesz je dać na sam koniec pod podpisem z dopiskiem:

KIM JESTEM


Wszyscy gracze scen eSportów mają jedno wielkie marzenie – uczynić tę dziedzinę profesjonalną, z cyklicznymi zawodami, nagrodami, rozgłosem w mediach, jednym słowem tak jak ma to miejsce w Korei, stolicy profesjonalnego grania.


To powinien być początek. Dodałbym:

Wszyscy prawdziwi gracze


aby trochę wejść na dumę.

Skoro tak bardzo do tego dążymy i chcemy, to dlaczego nie udaje się nam to w Polsce do tej pory?


Może lekka zmiana:

dlaczego jeszcze nie udało się to nam w Polsce...


zmiana sugeruje, że jest to tylko kwestia czasu i...

Odpowiedź jest prosta – potrzebne są pieniądze.


Po tym skończyłbym akapit.

I wiesz co Ci powiem? Te pieniądze są w Polsce! Tak, są i czekają na nas, na mnie i Ciebie. Trzeba jedynie sensownie i z wiedzą wyciągnąć po nie rękę.


"I wiesz co Ci powiem?" jest niepotrzebne. Zamieniłbym to na:

Tylko wyobraź sobie, że te pieniądze są w Polsce


lekkie NLP Uśmiech.

Zastanawiałeś się kiedyś co powoduje, że jakaś dziedzina staje się profesjonalna? Tak, masz rację. Są to pieniądze.


OK.

a tam gdzie w grę wchodzą pieniądze potrzebna jest wiedza biznesowa.


To jest niezrozumiałe - do usunięcia. Dodałbym zamiast tego:

I te pieniądze mają Sponsorzy, którzy tylko czekają by je nam dać!


Sponsorzy w Polsce są i coraz aktywniej angażują się w działania związane ze sportowym graniem. Niestety, niedostatecznie aktywnie.

Dlaczego?


OK

Ponieważ nie mają odpowiedniego partnera wśród nas, graczy. Partnera, z którym współpraca przyniosłaby sponsorom wymierne korzyści, niekoniecznie materialne i niekoniecznie od razu (np. skuteczne budowanie świadomości marki). Aby taki parnter się pojawił, musi zarabiać na tym kasę, ponieważ stałoby się to pracą w pełnym wymiarze. Koło zaczyna się nakręcać...


Zakręcone. Kto to zrozumie? Musisz przełożyć takie rzeczy na prostszy język:

Ponieważ nie widzą, że im się to opłaca. Nie widzą, ponieważ NIE WIEDZĄ KTO GRA W TAKIE GRY. Jedyną szansą na przekonanie Sponsorów jest pokazanie im raportów z rzetelnej ankiety prawdziwych graczy

[link do ankiety]


Widzisz? To jest spore uproszczenie, ale tak to ludzie zrozumieją. To co już napisaliśmy powinno wielu wystarczyć - dobrze dać im szansę zadziałać.

Żadne ligi amatorskie, hobbystyczne itd., nie mają szansy na większy sukces. Nie mają pieniędzy, nie ma korzyści, nie ma motywacji, nie ma wyników – nie ma biznesu. Koło się NIE kręci... .


zamiast "nie ma biznesu" napisałbym

nie ma sponsorów


Nie trzeba daleko szukać, by dostrzec tę prawidłowość. Wystarczy jeśli spojrzysz na sukces The CPL i uświadomisz sobie, że to jest biznes z dużej litery. Spójrz na każdą z większych lig, a zobaczysz, że ludzie na tym po prostu zarabiają i chwała im za to, bo to właśnie oni pchają całe zjawisko eSportów na świecie.


OK

Najwyższy czas zacząc myśleć w podobny sposób również w Polsce.


Konkretniej.

Najwyższy czas stworzyć profesjonalne ligi w Polsce.


Chciałbym, abyś mi pomógł.


"A niby dlaczego?" Można to napisać lepiej:

Chciałbym, abyś pomógł styworzyć w Polsce profesjonalne ligi eSportów.


W nas wszystkich siła, która może dać niezłego kopa na rozpęd obecnej sytuacji. Nie stój z boku. Weź czynny udział w budowaniu profesjonalnych sportów elektronicznych w Polsce i ciesz się nimi w przyszłości!


Jak napisał Piotr, usuń "Nie stój z boku" albo zamień na:

Jak długo bedziesz stał z boku, gdy inni prawdziwi gracze biorą czynny udział w budowaniu...


To o co Cię proszę, to udział w ankiecie. Dosyć sporej, aczkolwiek już znacznie okrojonej, gdyż większość interesujących mnie odpowiedzi znalazłem w Internecie.


Nie Ty prosisz, ale liga Uśmiech - coś mi się to kojarzy z pewnym filmem. W każdym razie:

Przyszłość polskich eSportów zależy również od Ciebie, od tego czy weźmiesz udział w ankiecie dla Sponsorów.


Dlaczego ankieta jest tak ważna?


OK

Być może wiesz, co to biznes plan lub plan marketingowy. Być może wiesz, że te dwa dokumenty to fundamenty wszelkich działań biznesowych. Jeśli jesteś świadomy jak ważne są te dokumenty, to już teraz możesz przestać czytać i wypełnić ankietę.


Do usunięcia. Nic nie wnosi to raz. Po drugie dla osób, które znają się na rzeczy zabrzmi to dziwnie - mało konkretnie.

Wyobraź sobie rozmowę z potencjalnym sponsorem, do którego idziesz z pustymi rękoma. Pierwsza seria pytań, które zostaną zadane, będzie dotyczyła rynku docelowego, segmentacji, ilości klientów, potrzeb klienta, jego profilu demograficznego, psychograficznego, decyzji zakupowych itd.


Pisz bardziej zrozumiale.

Pierwsza seria pytań będzie dotyczyła tego, KTO GRA W eSPORTY - tj. rynek docelowy, segmentacja, ilości klientów...


"które zostaną zadane" jest zbędne - niepotrzebnie wydłuża zdanie.

Mógłbym wyliczać namiętnie i długo.


OK

Czy potrafisz odpowiedzieć na te pytania bez szczegółowej analizy i przedstawienia wszystkich wniosków i zależności na papierze?


Nie atakuj - nie musisz:

Póki nie zostanie wypełniona ta ankieta nie potrafimy odpowiedzieć....


Wyobraź sobie jak dziwnym wzrokiem spojrzy na Ciebie sponsor kiedy wzruszysz ramionami i odpowiesz "nie wiem".


Mozna też tak:

Każdy poważny sposnor odeśle Cię z kwitkiem, jeśli nie dostarczysz mu szczegółowej analizy. Taką analizę da nam ankieta,


A teraz pomyśl jakie zainteresowanie wzbudzisz pokazując mu swoje plany, profesjonalnie i sensownie zanalizowane, z których łatwo można wyciągnąc wnioski i odpowiedzieć na pytanie najważniejsze dla każdego inwestora - "Jaką będę miał z tego korzyść?"- pokazując mu plany z informacjami i badaniami uzyskanymi bezpośrednio u najważniejszych osób – klientów.


Skróciłbym do:

Dla sponsora najważniejsze pytanie brzmi: "Jaką będę miał z tego korzyść?" - dzięki ankiecie będziemy mogli odpowiedzieć na nie w mgnieniu oka.


Jeśli zaczynasz rozumieć tę podstawową zasadę i zgadzasz się ze mna, to pomóż nam proszę postawić ten pierwszy, najważniejszy krok, którym jest zebranie informacji o Tobie, graczu


OK.

i przyszłym kliencie dużych korporacji.


Myślę, że ten jeden fragment mółgbym pogrzebać znaczną część skuteczności. To tak jakbyś napisał: "pomóż nam, zalejemy Cię reklamami."

Usuń.

Ankieta jest całkowicie anonimowa. Nie czekaj i wypełnij ją właśnie teraz. Przestań czekać na zbawienie i dołóż swoją cegiełkę do naszej wspólnej sprawy – rozwijania eSportów.


OK. Ew. podkreśliłbym słowo ANONIMOWA. Ponadto w samej treści tam gdzie znajduje się słowo "ankieta" dodaj słowo "anonimowa".

Ankieta składa się z 56 pytań. Pytania podstawowe, gdyż jak już wcześniej wspomniałem, większość danych już mam, a teraz chcę uzyskać fundamentalne informacje o polskim graczu.


Wg. mnie zbędne - 56 pytań - to potrafi przestraszyć. Lepiej podziel ankietę na sekcje. Na początek daj pytania najistotniejsze dla Ciebie i na bieżąco je zapisuj do bazy danych identyfikująć delikwenta po sesji. Dzięki temu nawet jeśli ktoś nie wypełni wszystkiego to częśćinformacji zdobędziesz.

Śmieją się z Ciebie znajomi, gdy opowiadasz im o graniu w roboty i zarabianiu na tym pieniędzy? Być może już za jakiś czas Ty będziesz mógł śmiać się z nich!


Mam mieszane uczucia. Ale nie wiem dlaczego.

P.S. Wypełnij ankietę solidnie bez głupot, bo właśnie te głupoty mogą odbić się bardzo negatywnie w późniejszym wyciąganiu wniosków z danych.


PROŚCIEJ!

bo głupoty mogą zaprzepaścić szansę polskich eSportów.



Proszę Cię abyś odpowiadał na pytania zgodnie z prawdą, bez niepotrzebnych wygłupów.


Powtórzenie.

Dziękuję, że mnie wysłuchałeś. Cenię Twój czas, więc będę już kończył.
Do usłyszenia po wypełnieniu ankiety!


OK. Ew. możesz napisać

do zobaczenia na LINK


No to tyle.
wydajnapraca : :